
Neutralność płciowa nazw stanowisk w ogłoszeniach o pracę – obowiązek prawny czy zalecenie językowe?
Coraz więcej pracodawców staje dziś przed pozornie prostym, lecz w praktyce zaskakująco złożonym problemem: jak sformułować nazwę stanowiska w ogłoszeniu rekrutacyjnym, by była zgodna z zasadą neutralności płciowej. Dylemat ten nie wynika jednak z obowiązujących przepisów prawa pracy – te bowiem nie nakładają jednoznacznego obowiązku stosowania form językowych uwzględniających płeć adresatów. Mimo to presja społeczna i kulturowa, a także sygnały płynące ze strony części instytucji publicznych czy środowisk akademickich, skłaniają do refleksji nad rolą języka w rekrutacji i potencjalnym ryzykiem dyskryminacji.
Paradoksalnie to nie sektor prywatny, lecz administracja publiczna może mieć najwięcej trudności z dostosowaniem się do postulatu neutralności. To właśnie tam zakorzenione są tradycyjne, zmaskulinizowane formy nazw stanowisk, często uświęcone regulaminami i aktami organizacyjnymi. Tymczasem w tle pojawia się pytanie o sens i zakres ewentualnych nowych obowiązków pracodawców, skoro zakaz dyskryminacji – także na etapie rekrutacji – wynika już wprost z Kodeksu pracy.
Celem niniejszego artykułu jest analiza, czy i w jakim zakresie obowiązujące przepisy prawa pracy wymagają stosowania neutralnych płciowo nazw stanowisk w ogłoszeniach rekrutacyjnych. Przedstawione zostaną zarówno aspekty normatywne, jak i praktyczne wątpliwości związane z tym zagadnieniem, ze szczególnym uwzględnieniem sytuacji w administracji publicznej.