Reforma prawa upadłościowego, zapowiedziana przez Ministerstwo Sprawiedliwości, przewiduje istotne zmiany w sposobie prowadzenia postępowań upadłościowych osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej, czyli tzw. upadłości konsumenckiej. Najważniejsza z nich dotyczy ograniczenia roli sądu w nadzorze nad realizacją planu spłaty wierzycieli – elementu kluczowego dla dłużników, którzy po ogłoszeniu upadłości dążą do oddłużenia. Zgodnie z nowymi rozwiązaniami, sądy nie będą już z urzędu kontrolować przebiegu wykonania planu spłaty. Część czynności dotąd zastrzeżonych dla sędziów zostanie przekazana ich asystentom lub pracownikom sekretariatu. Jednocześnie zmiany obejmują nowy sposób wyliczania wynagrodzenia syndyków, co budzi wątpliwości części środowiska prawniczego.
Celem niniejszego artykułu jest analiza projektowanych zmian z perspektywy ich zgodności z zasadami postępowania upadłościowego oraz ocenienie potencjalnych skutków praktycznych dla dłużników, wierzycieli, sądów i syndyków. Choć eksperci wskazują na możliwe korzyści w postaci odciążenia sądów i przyspieszenia postępowań, nie brak głosów ostrzegających przed zbyt daleko idącą automatyzacją i uproszczeniem postępowania kosztem bezpieczeństwa procesowego stron. W dalszych częściach artykułu zostaną omówione zarówno pozytywne aspekty reformy, jak i ryzyka związane z jej wdrożeniem.

Dotychczasowy model nadzoru nad realizacją planu spłaty
W obowiązującym obecnie modelu postępowania upadłościowego osób fizycznych sąd odgrywa istotną rolę nie tylko na etapie ogłaszania upadłości czy ustalania planu spłaty wierzycieli, ale również w fazie jego realizacji. Nadzór nad wykonywaniem planu spłaty przez dłużnika ma charakter sądowy i formalny – sąd czuwa nad prawidłowym przebiegiem procesu oddłużenia oraz nad ochroną interesów wierzycieli.
Zgodnie z przepisami Prawa upadłościowego, plan spłaty ustalany jest na okres do 36 miesięcy (w określonych przypadkach do 84 miesięcy) i zawiera harmonogram dokonywania przez dłużnika spłat na rzecz wierzycieli. Sąd, który zatwierdza plan spłaty, pozostaje jego nadzorcą – posiada kompetencje do reagowania na zmiany sytuacji dłużnika, rozpoznawania wniosków o modyfikację planu lub jego uchylenie, a także do kontroli, czy dłużnik realizuje obowiązki w sposób zgodny z zatwierdzonym harmonogramem. Co istotne, sąd może interweniować z urzędu, nie czekając na inicjatywę wierzyciela lub syndyka.
Rola ta spoczywa najczęściej na sędzim-komisarzu, który w ramach nadzoru może wydawać stosowne postanowienia, żądać informacji od dłużnika, a także oceniać jego zachowanie pod kątem rzetelności i uczciwości. W sytuacjach uzasadnionych sąd może – z urzędu lub na wniosek – uchylić plan spłaty, co pociąga za sobą istotne skutki, w tym możliwość umorzenia zobowiązań lub kontynuacji egzekucji.
Tak skonstruowany mechanizm zapewniał pewien poziom ochrony zarówno dla dłużnika, jak i dla wierzycieli, a sąd pełnił funkcję arbitra w razie sporu co do wykonania planu. W praktyce jednak generował również znaczne obciążenie sądów, które musiały przez kilka lat monitorować dziesiątki tysięcy aktywnych spraw, co skutkowało opóźnieniami i trudnościami organizacyjnymi.
W tym kontekście pojawiła się potrzeba przedefiniowania modelu nadzoru i ograniczenia zakresu obowiązków sądu po zatwierdzeniu planu spłaty. Projektowane zmiany są odpowiedzią na te trudności – choć niosą ze sobą również poważne wyzwania.
Zakres zapowiadanych zmian
Projektowane zmiany w prawie upadłościowym przewidują istotne ograniczenie roli sądu po zatwierdzeniu planu spłaty wierzycieli. Kluczowa nowość polega na tym, że sądy nie będą już z urzędu nadzorować wykonania planu spłaty, co oznacza odejście od aktywnego monitorowania zachowań dłużnika w trakcie realizacji planu. Zamiast tego, czynności związane z obsługą planu spłaty mają zostać w znacznej mierze przekazane asystentom sędziów, pracownikom sekretariatu sądowego, a w praktyce – częściowo również syndykom.
W praktyce oznacza to m.in.:
- brak automatycznego badania przez sąd, czy dłużnik terminowo i rzetelnie wykonuje plan spłaty;
- ograniczenie liczby postanowień wydawanych z urzędu (np. w sprawie modyfikacji planu lub jego uchylenia);
- przekazanie obowiązku gromadzenia informacji i bieżącej kontroli do struktur wspomagających sąd, przy zachowaniu możliwości interwencji w trybie skargowym lub na wniosek wierzyciela czy syndyka.
Zakłada się, że rola syndyka w tym modelu zostanie w praktyce rozszerzona, choć niekoniecznie na mocy wyraźnych przepisów. Syndyk będzie bowiem osobą najbliżej zaangażowaną w techniczne aspekty wykonania planu spłaty – od odbierania spłat od dłużnika, po sygnalizowanie sądowi ewentualnych nieprawidłowości. Będzie to wymagać od niego większej samodzielności oraz podejmowania decyzji, które wcześniej wymagały zatwierdzenia przez sąd.
Jednocześnie planowane jest wprowadzenie uproszczonych formularzy i procedur do zgłaszania naruszeń planu spłaty, co ma umożliwić wierzycielom oraz syndykowi łatwiejsze inicjowanie działań w razie niewykonywania przez dłużnika obowiązków.
Warto również zaznaczyć, że zmiany wpisują się w szerszy trend administracyjnego odciążenia sądów i przesuwania części funkcji orzeczniczo-kontrolnych na zaplecze techniczno-organizacyjne. Jest to krok zgodny z ogólnymi założeniami reformy wymiaru sprawiedliwości, ale jednocześnie budzi pytania o utrzymanie równowagi między efektywnością postępowania a ochroną praw stron – zwłaszcza dłużników, którzy często nie posiadają profesjonalnego pełnomocnika.
Ocena zmian przez ekspertów
Zapowiadane zmiany w zakresie nadzoru nad planem spłaty spotkały się z generalnie pozytywną oceną środowisk prawniczych i eksperckich, choć nie brakuje głosów ostrożnych i krytycznych. Zmiana ma charakter systemowy – zmierza do odformalizowania i przyspieszenia postępowań upadłościowych oraz odciążenia sądów, które w obecnym modelu są nadmiernie zaangażowane w czynności administracyjne, rutynowe i powtarzalne.
Argumenty na korzyść reformy:
Efektywność i szybkość postępowania:
- Sąd nie będzie musiał co miesiąc lub kwartał monitorować tysięcy planów spłaty, co powinno przełożyć się na szybsze rozpoznawanie nowych wniosków upadłościowych.
- Ograniczenie czynności formalnych pozwoli sędziom skupić się na kluczowych etapach postępowania: ogłoszeniu upadłości, zatwierdzeniu planu i zakończeniu sprawy.
Racjonalne wykorzystanie zasobów kadrowych:
- Wdrożenie modelu, w którym rutynowe działania wykonują asystenci lub urzędnicy sądowi, odpowiada praktyce funkcjonującej już w innych rodzajach postępowań (np. egzekucyjnych, rejestrowych).
- Umożliwia lepsze wykorzystanie potencjału zawodowego sędziów i minimalizację kosztów systemowych.
Upodmiotowienie syndyka i wierzycieli:
- W nowym modelu to syndyk i wierzyciele będą odpowiedzialni za inicjowanie działań w przypadku niewykonywania planu spłaty, co sprzyja aktywizacji stron postępowania.
- Wierzyciele zyskują formalne instrumenty do reakcji bez konieczności biernego oczekiwania na działanie sądu.
Zgłaszane zastrzeżenia i ryzyka:
Osłabienie gwarancji procesowych dłużnika:
- Brak nadzoru z urzędu może oznaczać, że naruszenia planu spłaty lub trudna sytuacja życiowa dłużnika nie zostaną w porę dostrzeżone.
- Dłużnicy często nie korzystają z pomocy prawnej i mogą nie wiedzieć, że przysługuje im np. wniosek o zmianę planu z powodu pogorszenia sytuacji finansowej.
Nierówność stron postępowania:
- Wierzyciele, którzy dysponują profesjonalnym wsparciem prawnym, mogą skuteczniej reagować na nieprawidłowości, podczas gdy dłużnik – bez wsparcia sądu – może znaleźć się w gorszej pozycji procesowej.
Nadmierna rola syndyka bez wystarczającej kontroli:
- Choć formalnie nadzór sądowy pozostaje, jego zakres ulegnie zawężeniu. W rezultacie to syndyk może w praktyce decydować o sposobie egzekwowania planu spłaty.
- Istnieje obawa, że bez wyraźnych wytycznych i mechanizmów nadzorczych pojawią się rozbieżności w praktyce działania syndyków.
Eksperci podkreślają, że sukces reformy zależeć będzie nie tylko od przepisów, ale także od ich wdrożenia w praktyce – w tym przeszkolenia pracowników sądów, opracowania wzorów dokumentów i zapewnienia odpowiednich procedur zgłaszania problemów przez strony. Choć cel reformy – usprawnienie postępowań i racjonalizacja nadzoru – jest słuszny, jego realizacja nie może odbywać się kosztem osłabienia praw uczestników postępowania.
Nowy sposób wyliczania wynagrodzenia syndyka – kontrowersje
Obok zmian w zakresie nadzoru sądowego, zapowiadana reforma prawa upadłościowego wprowadza również nowe zasady ustalania wynagrodzenia syndyka w postępowaniach dotyczących upadłości konsumenckiej. Choć zmiany te mają na celu uproszczenie i ujednolicenie mechanizmu rozliczeń, w środowisku prawniczym i syndyków wywołują istotne wątpliwości co do ich skutków praktycznych oraz wpływu na jakość i bezstronność pracy syndyków.
Dotychczasowy model wynagradzania:
Obecnie wynagrodzenie syndyka w upadłości konsumenckiej jest ustalane przez sąd na podstawie rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości i obejmuje m.in.:
- podstawowe wynagrodzenie ryczałtowe,
- zwrot kosztów poniesionych w toku postępowania,
- możliwość przyznania dodatkowego wynagrodzenia za szczególne działania (np. odzyskiwanie majątku ukrytego przez dłużnika).
Wysokość wynagrodzenia zależy od stopnia skomplikowania sprawy, czasu trwania postępowania oraz aktywności syndyka.
Proponowane zmiany:
Nowy model przewiduje bardziej zautomatyzowany sposób obliczania wynagrodzenia syndyka, który będzie powiązany głównie:
- z liczbą zakończonych postępowań, a nie ich realną złożonością,
- z wartością spieniężonego majątku lub z góry określonym ryczałtem – nawet w przypadku braku majątku dłużnika.
Pojawiła się również koncepcja „pakietowego” rozliczania pracy syndyków, premiująca szybkie zamykanie spraw i rozliczanie jak największej liczby postępowań w jednostce czasu.
Wątpliwości i potencjalne skutki:
Zachęty sprzeczne z interesem dłużnika i wierzycieli:
- Powiązanie wynagrodzenia z liczbą zamkniętych spraw może skutkować naciskami na szybką, ale powierzchowną obsługę postępowania.
- Syndyk będzie motywowany do szybkiego zakończenia planu spłaty, a nie do jego rzetelnej realizacji i kontroli.
Brak elastyczności w złożonych sprawach:
- W postępowaniach wymagających większego nakładu pracy (np. ustalanie majątku ukrytego, spory z wierzycielami) nowy model może nie rekompensować faktycznego zaangażowania syndyka.
Ryzyko konfliktu interesów:
- Syndyk może być postrzegany jako „quasi-egzekutor” planu spłaty, zainteresowany jego wykonaniem niezależnie od zmieniającej się sytuacji życiowej dłużnika.
- Zbyt silna motywacja finansowa może podważać jego bezstronność.
Obniżenie jakości obsługi postępowań:
- Niższe stawki ryczałtowe lub uzależnienie od mechanicznego algorytmu mogą zniechęcać do starannego wykonywania obowiązków, szczególnie w sprawach bez majątku dłużnika, gdzie praca syndyka jest niemal nieopłacalna.
W związku z powyższym eksperci apelują o wprowadzenie mechanizmów równoważących nowy model – m.in. możliwości przyznania wynagrodzenia uzupełniającego w trudnych przypadkach, obowiązku raportowania działań syndyka oraz zachowania określonych standardów jakościowych w prowadzeniu postępowań. Reforma systemu wynagrodzeń nie może bowiem odbywać się kosztem stabilności i zaufania do instytucji syndyka jako neutralnego uczestnika postępowania upadłościowego.
Konsekwencje dla stron postępowania
Zmiany w strukturze nadzoru nad realizacją planu spłaty oraz nowe zasady wynagradzania syndyka będą miały bezpośredni wpływ na wszystkich uczestników postępowania upadłościowego – zwłaszcza na dłużników, wierzycieli oraz samych syndyków. Reforma oznacza nie tylko reorganizację kompetencji instytucjonalnych, ale też przesunięcie odpowiedzialności i ryzyk procesowych.
Dłużnik – większa samodzielność, mniejsza ochrona
Dla osób ogłaszających upadłość konsumencką istotną zmianą będzie ograniczenie roli sądu w dalszym toku sprawy. Oznacza to:
- brak bieżącego nadzoru nad prawidłowością wykonania planu spłaty – dłużnik będzie musiał samodzielnie sygnalizować zmiany w swojej sytuacji życiowej i finansowej (np. choroba, utrata pracy), które mogą uzasadniać zmianę planu;
- ograniczony kontakt z sądem – formalna komunikacja może przebiegać wyłącznie przez syndyka lub sekretariat sądu, co utrudnia uzyskanie wsparcia w sytuacjach niejednoznacznych;
- zwiększona zależność od syndyka, który będzie pełnił w praktyce funkcję zarówno nadzorczą, jak i operacyjną – bez mechanizmu automatycznej kontroli przez sąd, dłużnik może mieć ograniczone możliwości zakwestionowania jego działań.
Wierzyciele – większe znaczenie inicjatywy procesowej
Wierzyciele zyskają bardziej aktywną rolę w nadzorze nad wykonaniem planu spłaty:
- będą musieli sami monitorować, czy dłużnik wywiązuje się ze zobowiązań – sąd nie będzie ich informował o ewentualnych opóźnieniach, o ile nie zostaną one zgłoszone;
- ich skuteczność będzie zależna od możliwości procesowych i zasobów organizacyjnych – profesjonalni wierzyciele (np. banki, fundusze sekurytyzacyjne) będą w uprzywilejowanej pozycji względem osób fizycznych lub drobnych przedsiębiorców;
- mogą jednak łatwiej złożyć wniosek o uchylenie planu spłaty lub jego modyfikację dzięki uproszczeniu procedur i elektronizacji postępowań.
Syndyk – więcej zadań, więcej ryzyk
Nowy model przyznaje syndykowi kluczową rolę w nadzorze nad realizacją planu spłaty:
- syndyk stanie się głównym łącznikiem między dłużnikiem, wierzycielami a sądem, co oznacza wzrost odpowiedzialności i konieczność podejmowania autonomicznych decyzji;
- jednocześnie, przy nowym systemie wynagradzania, syndyk może być motywowany bardziej przez efektywność niż przez jakość obsługi, co może rodzić zarzuty o nieobiektywność;
- rośnie ryzyko odpowiedzialności cywilnej i dyscyplinarnej za niedopełnienie obowiązków informacyjnych lub nieprawidłowe rozliczenie planu spłaty;
- szczególnym wyzwaniem będzie zachowanie neutralności syndyka, gdy jego wynagrodzenie będzie zależeć od szybkiego zakończenia sprawy.
Wprowadzenie zmian wymagać będzie więc nie tylko nowelizacji przepisów, ale także odpowiedniego przygotowania instytucjonalnego i organizacyjnego – w tym aktualizacji instrukcji kancelaryjnych, opracowania standardów pracy syndyka oraz przeszkolenia personelu sądowego. W przeciwnym razie istnieje ryzyko, że reforma pogłębi nierównowagę między stronami postępowania i osłabi zaufanie do procedury upadłościowej jako mechanizmu realnego oddłużenia i ochrony praw wierzycieli.
Planowane zmiany w nadzorze nad realizacją planu spłaty w postępowaniu upadłościowym osób fizycznych stanowią istotny krok w kierunku uproszczenia i przyspieszenia procedur. Celem reformy jest przede wszystkim odciążenie sądów, których obowiązki w obecnym modelu nadzoru często wykraczają poza funkcje orzecznicze i mają charakter czysto administracyjny. Pod tym względem kierunek zmian należy ocenić pozytywnie – państwo powinno efektywnie zarządzać zasobami wymiaru sprawiedliwości i koncentrować sądową aktywność na kluczowych etapach postępowania.
Jednak przyjęcie uproszczonego modelu nie może oznaczać osłabienia gwarancji procesowych uczestników postępowania, zwłaszcza dłużników, którzy niejednokrotnie są stroną słabszą, mniej zorientowaną i pozbawioną wsparcia profesjonalnego pełnomocnika. Odejście od nadzoru z urzędu, choć uzasadnione z perspektywy systemowej, musi być zrównoważone czytelnymi i dostępnymi mechanizmami ochrony, np. prostymi wzorami wniosków, dostępem do darmowej informacji prawnej czy większym zaangażowaniem instytucji pomocy społecznej.
Równie istotna jest kwestia wynagradzania syndyka. Nowe rozwiązania w tym zakresie, jeśli będą zbyt sztywne i zbyt mocno powiązane z mechaniką „liczby zakończonych spraw”, mogą prowadzić do zachwiania równowagi między skutecznością a jakością. W dążeniu do efektywności nie można utracić z pola widzenia podstawowej funkcji postępowania upadłościowego – sprawiedliwego rozliczenia zobowiązań z poszanowaniem praw wszystkich uczestników.
Rekomendacje:
Zachowanie sądowego mechanizmu reaktywnego: Choć sądy nie będą już nadzorować realizacji planu z urzędu, powinny posiadać i stosować klarowne procedury interwencyjne na wniosek uczestników postępowania.
Wprowadzenie standardów pracy syndyka: Ministerstwo powinno opracować wytyczne dotyczące oczekiwanych działań syndyka, w tym zasad komunikacji z dłużnikiem i wierzycielami oraz zakresu obowiązkowego raportowania.
Ułatwienie dostępu do pomocy prawnej: Dłużnikom należy zapewnić łatwiejszy dostęp do informacji o przysługujących im prawach – np. przez sądowe broszury informacyjne, system e-wniosków czy wsparcie organizacji społecznych.
Monitoring skutków reformy: Po wejściu w życie nowych przepisów konieczne będzie prowadzenie monitoringu praktyki – zarówno przez Ministerstwo Sprawiedliwości, jak i środowiska zawodowe – w celu wychwycenia niepożądanych skutków ubocznych i wprowadzenia korekt.
Podsumowując, reforma może przynieść realne korzyści organizacyjne i skrócenie czasu trwania postępowań, ale tylko wtedy, gdy zostanie wdrożona w sposób zrównoważony – z poszanowaniem zasad sprawiedliwości proceduralnej oraz z myślą o praktycznych potrzebach wszystkich uczestników postępowania upadłościowego.
Jeśli jesteś osobą fizyczną rozważającą ogłoszenie upadłości konsumenckiej lub już realizujesz plan spłaty i masz wątpliwości co do swoich praw i obowiązków w świetle planowanych zmian, skontaktuj się z kancelarią Adwokaci Warszawa. Nasi prawnicy oferują kompleksowe wsparcie w postępowaniach upadłościowych – od analizy sytuacji majątkowej po reprezentację przed sądem i negocjacje z wierzycielami. Reforma prawa upadłościowego może w istotny sposób wpłynąć na Twoją sprawę – warto zawczasu skonsultować się z doświadczonym zespołem, który zadba o Twoje interesy na każdym etapie postępowania.
Autor: Bruno Antoni Ewertyński
Korekta: ChatGPT
Grafkia: ChatGPT