
Prawa ucznia w jednej ustawie i rzecznik w każdej szkole – potrzebna reforma czy mnożenie bytów prawnych?
Ministerstwo Edukacji Narodowej zaprezentowało projekt nowej ustawy, która ma na celu kompleksowe uregulowanie praw ucznia w jednym akcie prawnym. Propozycja przewiduje również stworzenie wielopoziomowego systemu rzeczników praw ucznia – od poziomu pojedynczej szkoły, przez gminy i województwa, aż po urząd krajowego rzecznika praw ucznia. Jak zapowiada MEN, rozwiązanie to ma wzmocnić ochronę praw uczniów oraz ułatwić im dochodzenie swoich racji w sytuacjach konfliktowych.
Projekt został właśnie skierowany do szerokich konsultacji społecznych. Już teraz wzbudza jednak wiele emocji i skrajnych ocen. Organizacje działające na rzecz dzieci i młodzieży oraz samorządy uczniowskie z zadowoleniem przyjęły tę inicjatywę, wskazując, że kompleksowe przepisy i specjalni rzecznicy są od dawna potrzebni. Inaczej patrzy na to część ekspertów prawa oświatowego oraz środowisko nauczycielskie. Podnoszą oni argumenty, że nowe rozwiązania mogą w dużej mierze powielać istniejące regulacje, a przy tym wprowadzić dodatkowe procedury i kontrole, które obciążą szkoły oraz pogłębią nieufność w relacjach nauczyciel–uczeń.
Przedstawiona propozycja stawia więc istotne pytania: czy faktycznie mamy do czynienia z potrzebną i oczekiwaną reformą, czy raczej z kolejnym przykładem mnożenia instytucji i przepisów? I co ważniejsze – czy przyczyni się ona do realnego wzmocnienia pozycji ucznia w polskim systemie oświaty?