W ostatnich latach coraz częściej dochodzi do przypadków agresji wobec pracowników ochrony zdrowia. Medycy – lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni – stają się ofiarami zarówno przemocy fizycznej, jak i słownej, niejednokrotnie w miejscu pracy, podczas udzielania pomocy pacjentom. Problem ten nasilił się zwłaszcza w okresie pandemii COVID-19, ale nie ustępuje również w warunkach „normalnego” funkcjonowania systemu ochrony zdrowia. Coraz liczniejsze są doniesienia o wyzwiskach, groźbach, a nawet rękoczynach wobec osób niosących pomoc medyczną.
W odpowiedzi na to zjawisko pojawiają się głosy, że same surowe kary przewidziane w przepisach karnych to za mało. Eksperci podkreślają, że kluczowe jest szybkie i skuteczne reagowanie – tak, aby sprawca nie czuł się bezkarny, a pokrzywdzony miał realne poczucie ochrony. Postuluje się zatem nie tylko zaostrzenie przepisów, ale przede wszystkim ich sprawne stosowanie, między innymi poprzez wykorzystanie już istniejących narzędzi prawnych, takich jak postępowanie przyspieszone. W niniejszym artykule zostaną przedstawione aktualne przepisy mające na celu ochronę medyków, problemy związane z ich stosowaniem oraz propozycje zmian, które mogą zwiększyć skuteczność reakcji systemu prawnego na przemoc wobec personelu medycznego.

Obowiązujące przepisy chroniące medyków
Polskie prawo karne przewiduje szereg przepisów mających na celu ochronę osób wykonujących zawody medyczne, jednak ich skuteczność w praktyce budzi wątpliwości. Obecnie medycy nie są objęci szczególnym statusem prawnym na równi z funkcjonariuszami publicznymi, co oznacza, że ich ochrona opiera się głównie na przepisach ogólnych Kodeksu karnego.
Do najczęściej stosowanych w takich przypadkach należą:
- Art. 217 k.k. – dotyczący naruszenia nietykalności cielesnej, przewidujący grzywnę, karę ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
- Art. 216 k.k. – penalizujący znieważenie innej osoby, w tym również słowne.
- Art. 157 k.k. – regulujący odpowiedzialność za uszkodzenie ciała lub rozstrój zdrowia.
- Art. 160 k.k. – dotyczący narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
W sytuacjach poważniejszej przemocy – np. pobicia czy czynnej napaści – możliwe jest stosowanie art. 222 i 223 k.k., które odnoszą się do naruszenia nietykalności oraz czynnej napaści na funkcjonariusza publicznego. Jednakże ich zastosowanie wobec medyków jest obecnie ograniczone – lekarze i pielęgniarki nie są domyślnie uznawani za funkcjonariuszy publicznych, poza wyjątkowymi sytuacjami (np. w ramach działań w strukturach Państwowego Ratownictwa Medycznego).
Opcjonalny argument (warunkowy):
W niektórych sprawach sądy rozważały uznanie ratowników medycznych za osoby pełniące funkcje zbliżone do funkcjonariuszy publicznych, co pozwalało na zastosowanie surowszych przepisów. Jednak orzecznictwo w tym zakresie nie jest jednolite. Dlatego jednym z rozwiązań postulowanych przez środowiska zawodowe i prawników jest ustawowe rozszerzenie statusu funkcjonariusza publicznego na cały personel medyczny podczas wykonywania obowiązków zawodowych.
Warto również wspomnieć o art. 119 k.k., który penalizuje stosowanie przemocy wobec osoby z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo bezwyznaniowości – przepis ten w teorii mógłby mieć zastosowanie w sytuacjach, gdy agresja wobec medyków ma charakter systemowy lub motywowany uprzedzeniami (np. wobec lekarzy promujących szczepienia), choć praktyka jego stosowania w takich kontekstach jest znikoma.
Pomimo istnienia przepisów umożliwiających ściganie i karanie sprawców, ich skuteczność pozostaje ograniczona. Medycy często spotykają się z przewlekłością postępowań i niską reakcją organów ścigania, co prowadzi do poczucia bezkarności sprawców i frustracji wśród personelu medycznego.
Problem: nieskuteczność wysokich kar w praktyce
Pomimo istnienia przepisów penalizujących przemoc wobec medyków, rzeczywista skuteczność tych regulacji pozostawia wiele do życzenia. Eksperci zgodnie podkreślają, że same surowe sankcje przewidziane w Kodeksie karnym – nawet jeśli na papierze wydają się adekwatne – w praktyce rzadko są wymierzane w maksymalnym lub choćby odstraszającym wymiarze. Co więcej, postępowania w tego typu sprawach często trwają miesiącami, a nawet latami, co całkowicie niweczy efekt prewencji indywidualnej i ogólnej.
Z analizy dostępnych wyroków i praktyki sądowej wynika, że sprawcy przemocy wobec medyków często otrzymują łagodne kary, takie jak grzywna czy ograniczenie wolności, rzadko zaś zapadają wyroki bezwzględnego pozbawienia wolności. Nierzadko prokuratura umarza postępowanie, uznając je za czyn o znikomej szkodliwości społecznej – zwłaszcza w przypadku znieważenia słownego. Taka ocena sytuacji stoi w sprzeczności z doświadczeniem personelu medycznego, dla którego tego rodzaju incydenty mają poważne konsekwencje psychiczne i zawodowe.
Dodatkowym problemem jest opieszałość organów ścigania. Brak reakcji „tu i teraz”, np. w przypadku napaści na izbie przyjęć czy w karetce pogotowia, powoduje, że sprawca nie ponosi natychmiastowej odpowiedzialności, co w oczach pokrzywdzonego oznacza przyzwolenie państwa na przemoc. W efekcie personel medyczny traci zaufanie do systemu wymiaru sprawiedliwości i często rezygnuje z dalszego dochodzenia swoich praw.
Zjawisko to prowadzi do poczucia bezkarności, a tym samym może sprzyjać eskalacji agresji. Potencjalni sprawcy nie dostrzegają realnego ryzyka odpowiedzialności karnej, skoro wcześniejsze przypadki kończą się łagodnymi konsekwencjami lub sądową bezczynnością. Tymczasem jednym z kluczowych elementów skutecznego prawa karnego jest jego nieuchronność – szybka, zdecydowana i widoczna reakcja państwa.
Dlatego coraz częściej wskazuje się na konieczność nie tylko nowelizacji przepisów, ale przede wszystkim zmiany praktyki ich stosowania – tak, aby system wymiaru sprawiedliwości faktycznie reagował na przemoc wobec medyków w sposób szybki i proporcjonalny do wagi naruszenia.
Postępowanie przyspieszone jako rozwiązanie systemowe
W kontekście potrzeby szybkiego i skutecznego reagowania na przemoc wobec medyków coraz częściej wskazuje się na możliwość szerszego wykorzystania instytucji postępowania przyspieszonego, uregulowanego w rozdziale 54a Kodeksu postępowania karnego (art. 517a–517i k.p.k.). Choć pierwotnie procedura ta została wprowadzona z myślą o uproszczeniu i przyspieszeniu rozpoznawania spraw o drobne przestępstwa i wykroczenia, jej potencjał w zwalczaniu agresji wobec personelu medycznego wydaje się niedoceniony.
Charakterystyka postępowania przyspieszonego
Postępowanie przyspieszone może być wszczęte wobec osoby:
- ujętej na gorącym uczynku lub bezpośrednio potem,
- która nie opuściła miejsca zdarzenia albo została zatrzymana w ciągu 48 godzin,
- jeżeli zachodzą podstawy do przeprowadzenia rozprawy w ciągu 24 godzin od wniesienia aktu oskarżenia do sądu.
Procedura ta zapewnia oskarżonemu prawo do obrony – może on skorzystać z pomocy obrońcy, w tym obrońcy z urzędu, a sąd ma obowiązek respektować wszystkie gwarancje procesowe. Jednocześnie postępowanie to pozwala na szybkie rozstrzygnięcie sprawy i wymierzenie kary bez zbędnej zwłoki.
Możliwość zastosowania wobec sprawców przemocy wobec medyków
Warunkiem kluczowym dla zastosowania trybu przyspieszonego jest szybkie zatrzymanie sprawcy oraz możliwość przeprowadzenia rozprawy niezwłocznie po wniesieniu aktu oskarżenia. W praktyce warunki te często zachodzą w przypadku incydentów w szpitalach, izbach przyjęć czy karetkach, gdzie sprawca jest zatrzymywany przez ochronę, pracowników lub funkcjonariuszy policji na miejscu zdarzenia.
Warunkowy charakter argumentu:
Zastosowanie trybu przyspieszonego będzie możliwe jedynie wtedy, gdy policja i prokuratura potraktują zdarzenie jako wystarczająco poważne i zdecydują się działać bezzwłocznie. Wymaga to zmiany praktyki operacyjnej i mentalności służb – obecnie wiele takich spraw jest bagatelizowanych lub rozpatrywanych w zwykłym, wielomiesięcznym trybie.
Zalety wykorzystania postępowania przyspieszonego
- Szybkość reakcji: wyrok może zapaść w ciągu kilku dni od zdarzenia, co daje pokrzywdzonemu poczucie realnej ochrony.
- Efekt prewencyjny: sprawcy widzą, że przemoc wobec medyków nie pozostaje bezkarna.
- Wzmocnienie zaufania do systemu: personel medyczny czuje, że państwo stoi po jego stronie i nie toleruje agresji.
Ryzyka i ograniczenia
- Niedostateczne przygotowanie organów: nie wszystkie jednostki policji i sądy są gotowe do realizacji trybu przyspieszonego w praktyce.
- Ryzyko formalizmu: zbyt szybkie postępowanie może rodzić wątpliwości co do jakości obrony oskarżonego, jeśli nie zapewni się mu realnego kontaktu z obrońcą.
- Wąski zakres zastosowania: postępowanie przyspieszone nie obejmie sytuacji, gdy sprawca nie zostanie zatrzymany na miejscu lub zidentyfikowany wystarczająco szybko.
W świetle powyższego można uznać, że choć postępowanie przyspieszone nie jest rozwiązaniem uniwersalnym, to stanowi cenny instrument, który – przy odpowiedniej woli politycznej i organizacyjnej – mógłby istotnie poprawić skuteczność reakcji prawnej na przemoc wobec medyków.
Propozycje zmian systemowych
Choć obowiązujące przepisy formalnie pozwalają na ściganie i karanie sprawców przemocy wobec personelu medycznego, praktyka pokazuje, że reakcja systemu bywa niewystarczająca – spóźniona, łagodna lub nieskuteczna. Dlatego coraz częściej formułowane są postulaty wprowadzenia rozwiązań systemowych, które nie tylko umożliwiłyby sprawniejsze ściganie tego typu przestępstw, ale również jasno komunikowały społeczeństwu, że agresja wobec medyków nie będzie tolerowana.
Ustawowe rozszerzenie statusu funkcjonariusza publicznego na medyków
Jednym z najczęściej postulowanych rozwiązań jest przyznanie personelowi medycznemu statusu funkcjonariusza publicznego podczas wykonywania czynności zawodowych. Takie rozwiązanie funkcjonuje już w przypadku nauczycieli, a także – w ograniczonym zakresie – ratowników medycznych. Rozszerzenie tej ochrony na lekarzy, pielęgniarki i innych członków zespołów medycznych pozwoliłoby stosować surowsze sankcje karne, przewidziane w art. 222–223 k.k., bez konieczności każdorazowego udowadniania szczególnych okoliczności.
Zalety:
- Silniejsza ochrona prawna dla medyków.
- Jasny sygnał społeczny: państwo traktuje przemoc wobec medyków równie poważnie jak wobec policjantów czy nauczycieli.
Potencjalne ryzyka:
- Obawa przed nadużywaniem tego statusu lub jego instrumentalnym wykorzystywaniem w konfliktach z pacjentami.
- Konieczność precyzyjnego zdefiniowania momentu, w którym osoba pełni obowiązki medyczne (np. czy dotyczy to także drogi do pracy lub konsultacji telefonicznych).
Priorytetowe traktowanie spraw o przemoc wobec medyków przez prokuraturę
Niezależnie od ewentualnych zmian legislacyjnych, już obecnie prokuratura mogłaby przyjąć wewnętrzne wytyczne, nakazujące traktowanie spraw o napaść na personel medyczny jako szczególnie pilnych i społecznie istotnych. Wymaga to zmiany praktyki decyzyjnej i organizacyjnej, ale nie wymaga nowelizacji prawa.
Obowiązkowe rozpatrywanie takich spraw w trybie przyspieszonym – propozycja legislacyjna
W celu zagwarantowania szybkiego rozpatrzenia spraw o przemoc wobec medyków można rozważyć wprowadzenie przepisu nakładającego obowiązek stosowania trybu przyspieszonego, o ile tylko spełnione są ustawowe przesłanki (zatrzymanie na gorącym uczynku, możliwość rozprawy w ciągu 24 godzin). Taka nowelizacja mogłaby obejmować dodanie odpowiedniego przepisu do Kodeksu postępowania karnego lub osobnej ustawy szczególnej.
Szkolenia i podnoszenie świadomości organów ścigania
Efektywność prawa zależy nie tylko od jego treści, ale też od świadomości i nastawienia osób je stosujących. Konieczne są:
- szkolenia dla policji, prokuratorów i sędziów w zakresie stosowania procedur przyspieszonych w sprawach dotyczących przemocy wobec personelu medycznego,
- kampanie wewnętrzne przypominające o doniosłości społecznej ochrony tej grupy zawodowej,
- rekomendacje od Ministerstwa Sprawiedliwości lub Prokuratury Krajowej.
Działania informacyjne i prewencja ogólna
Systemowa odpowiedź na przemoc wobec medyków powinna obejmować również działania informacyjne:
- ogólnopolskie kampanie społeczne pod hasłem np. „Szacunek dla tych, którzy ratują życie”,
- oznaczenia w szpitalach i przychodniach przypominające o ochronie prawnej personelu,
- informowanie pacjentów, że za agresję grożą konkretne i szybkie konsekwencje prawne.
Powyższe propozycje, choć wymagają skoordynowanych działań ustawodawczych, organizacyjnych i edukacyjnych, stanowią realną drogę do wzmocnienia ochrony pracowników ochrony zdrowia i odbudowy zaufania do państwa jako gwaranta ich bezpieczeństwa.
Problem narastającej przemocy wobec pracowników ochrony zdrowia wymaga zdecydowanej i wielopłaszczyznowej odpowiedzi ze strony państwa. Jak pokazuje analiza obowiązujących przepisów oraz praktyki ich stosowania, obecny model ochrony medyków okazuje się niewystarczający – zarówno pod względem skuteczności reakcji, jak i prewencyjnego oddziaływania na potencjalnych sprawców.
Kluczowym wnioskiem płynącym z analizy jest to, że wysokość sankcji przewidzianych w prawie karnym ma znaczenie drugorzędne, jeśli brakuje ich realnej i szybkiej egzekucji. Długotrwałe postępowania, niskie kary i bagatelizowanie przestępstw wobec personelu medycznego prowadzą do utraty zaufania do wymiaru sprawiedliwości i poczucia bezkarności sprawców.
W tym kontekście szczególne znaczenie może mieć szersze wykorzystanie instytucji postępowania przyspieszonego, które – przy zapewnieniu podstawowych gwarancji procesowych – pozwala na błyskawiczne zakończenie sprawy i wydanie wyroku. Właściwe stosowanie tej procedury nie wymaga nowych przepisów, lecz determinacji i woli po stronie organów ścigania oraz sądów. Równocześnie warto rozważyć rozszerzenie ustawowej ochrony medyków, np. przez przyznanie im statusu funkcjonariusza publicznego, a także wprowadzenie priorytetowego traktowania spraw o agresję wobec personelu medycznego.
Działania systemowe – w tym szkolenia, kampanie informacyjne i zmiana praktyki organów ścigania – są niezbędne, aby ochrona prawna pracowników ochrony zdrowia nie była fikcją. W przeciwnym razie zawody medyczne, już dziś narażone na wypalenie i niedobory kadrowe, staną się jeszcze mniej atrakcyjne, co odbije się nie tylko na samych medykach, ale również na pacjentach i całym systemie ochrony zdrowia.
Prawo powinno być nie tylko deklaracją wartości, lecz również skutecznym narzędziem ich realizacji. W przypadku przemocy wobec medyków potrzebne jest jedno i drugie – silne przepisy i sprawne, niezwłoczne ich stosowanie.
Jeśli jesteś pracownikiem ochrony zdrowia i padłeś ofiarą agresji – fizycznej, słownej lub innej formy naruszenia Twoich praw – skontaktuj się z kancelarią Adwokaci Warszawa. Pomożemy Ci skutecznie zgłosić sprawę, zadbamy o Twoje interesy w postępowaniu karnym oraz doradzimy, jak dochodzić odszkodowania lub zadośćuczynienia. Wspieramy również placówki medyczne, które chcą wprowadzić procedury zabezpieczające personel, przygotować się na sytuacje kryzysowe lub wzmocnić ochronę prawną swojej kadry. Nasz zespół adwokatów ma doświadczenie w sprawach związanych z prawem karnym. Działajmy razem – skutecznie i z wyczuciem specyfiki zawodów medycznych.
Autor: Bruno Antoni Ewertyński
Korekta: ChatGPT
Grafkia: Pixabay.com