W SPRAWACH PILNYCH

Każde wybory to nie tylko akt demokracji, lecz także procedura obwarowana szczegółowymi regulacjami prawnymi. W jej centrum znajduje się obywatel – wyborca, którego głos ma być policzony i uwzględniony zgodnie z prawem. W ostatnich wyborach do Sądu Najwyższego wpłynęły tysiące protestów – formalnych skarg wskazujących na rzekome nieprawidłowości w przebiegu głosowania. Część z nich została odrzucona z powodów formalnych, inne uznano za bezzasadne. Jednak pewna liczba protestów została uwzględniona – co oznacza, że Sąd Najwyższy dostrzegł naruszenia, lecz uznał, iż nie miały one wpływu na wynik wyborów.

To rodzi pytania o skuteczność istniejących środków prawnych i o zakres ochrony praw wyborców. Jeśli Sąd Najwyższy przyznaje rację obywatelowi, ale jego decyzja nie ma realnych konsekwencji – czy można mówić o pełnej ochronie prawnej? A co ważniejsze: czy taki obywatel może szukać sprawiedliwości gdzie indziej – np. w sądzie cywilnym, powołując się na naruszenie jego praw jako jednostki?

Ten artykuł analizuje, na ile obecne przepisy i praktyka orzecznicza pozwalają obywatelowi dochodzić roszczeń po uwzględnieniu protestu wyborczego, który nie wpłynął na wynik głosowania, i czy polskie prawo dopuszcza w takich przypadkach inną drogę sądową.

Podstawy prawne protestu wyborczego

Protest wyborczy to szczególny środek prawny służący do kwestionowania ważności wyborów w związku z podejrzeniem naruszenia przepisów Kodeksu wyborczego. Jego celem nie jest ochrona indywidualnego interesu wyborcy, lecz zapewnienie prawidłowości i uczciwości całego procesu wyborczego. Podstawę prawną protestu stanowią przede wszystkim art. 82–84 Kodeksu wyborczego.

Zgodnie z art. 82 § 1 Kodeksu wyborczego, protest może wnieść każdy wyborca, którego nazwisko zostało umieszczone w spisie wyborców w obwodzie głosowania, jeżeli uważa, że doszło do naruszenia przepisów dotyczących głosowania, ustalenia wyników głosowania lub wyników wyborów. Protest musi zostać wniesiony do Sądu Najwyższego w terminie 7 dni od ogłoszenia wyników wyborów przez Państwową Komisję Wyborczą.

Sąd Najwyższy rozpoznaje protesty w składzie trzech sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Zakres jego rozpoznania ogranicza się zasadniczo do dwóch zagadnień: (1) czy doszło do naruszenia prawa oraz (2) czy to naruszenie miało (lub mogło mieć) wpływ na wynik wyborów. Tylko spełnienie obu przesłanek może prowadzić do stwierdzenia nieważności wyborów w całości lub części.

To oznacza, że nawet jeśli naruszenie prawa jest ewidentne, ale nie miało wpływu na końcowy wynik głosowania, protest zostanie co najwyżej „uwzględniony częściowo”, bez skutku w postaci zmiany wyniku wyborów. Taka sytuacja – jak pokazuje praktyka – staje się coraz częstsza i prowadzi do pytania o możliwości dalszego dochodzenia swoich praw poza mechanizmem protestu wyborczego.

Przesłanki rozpoznania protestu

Protest wyborczy nie jest zwykłym pismem procesowym – musi spełniać określone wymogi formalne i merytoryczne, by mógł być skutecznie rozpoznany przez Sąd Najwyższy. W praktyce wiele protestów odpada już na etapie wstępnej weryfikacji, właśnie z uwagi na braki formalne lub niedostateczne uzasadnienie zarzutów.

Wymogi formalne

Zgodnie z art. 82 § 2 Kodeksu wyborczego protest musi zawierać:

  • wskazanie zarzutów oraz
  • przytoczenie dowodów, na których opierają się zarzuty.

W praktyce oznacza to, że protestujący musi nie tylko ogólnie wskazać, że doszło do nieprawidłowości, ale konkretnie opisać, czego one dotyczyły i w jaki sposób miały miejsce – np. brak dopisania do spisu wyborców, niewydanie karty, nieprawidłowe liczenie głosów itp. Brak wskazania konkretów – daty, miejsca, okoliczności – skutkuje pozostawieniem protestu bez dalszego rozpoznania.

Ocena zasadności

Jeżeli protest spełnia wymogi formalne, Sąd Najwyższy przechodzi do oceny jego zasadności. W tym zakresie bierze pod uwagę:

  • czy rzeczywiście doszło do naruszenia przepisów wyborczych,
  • czy naruszenie to miało lub mogło mieć wpływ na wynik wyborów.

Ocena wpływu na wynik głosowania jest kluczowa – i bardzo trudna. Sąd Najwyższy często posługuje się kryterium liczbowym: jeżeli np. protest dotyczy pojedynczych nieprawidłowości w jednym obwodzie, a różnica głosów między kandydatami jest znacząca, protest może zostać uwzględniony „co do naruszenia prawa”, ale bez konsekwencji dla wyniku wyborów.

Uwzględnienie protestu bez wpływu na wynik

Taki werdykt – uznanie naruszenia, lecz bez skutku – ma poważne implikacje. Formalnie oznacza to, że prawo zostało złamane, ale obywatel nie uzyskuje żadnego środka restytucyjnego. Taki stan rzeczy rodzi pytania o dalsze możliwości ochrony praw jednostki, zwłaszcza w sytuacjach, gdy wyborca uważa, że jego prawo głosu zostało realnie ograniczone.

Czy istnieje droga cywilna?

Uznanie protestu wyborczego za zasadny bez wpływu na wynik głosowania pozostawia wyborcę w specyficznej sytuacji prawnej. Z jednej strony dochodzi do formalnego potwierdzenia naruszenia prawa, z drugiej – brak jest jakiejkolwiek realnej kompensacji. Powstaje więc pytanie: czy obywatel może dochodzić swoich praw przed sądem cywilnym?

Podstawy potencjalnych roszczeń

Teoretycznie możliwe są dwa kierunki rozważań:

  • Naruszenie dóbr osobistych, np. prawa do udziału w rzetelnych i wolnych wyborach (art. 23 i 24 k.c.).
  • Odpowiedzialność deliktowa Skarbu Państwa za bezprawne działania organów państwowych (art. 417 i 417¹ k.c.).

W obu przypadkach kluczowym problemem jest udowodnienie zarówno bezprawności działania (lub zaniechania), jak i szkody (majątkowej lub niemajątkowej).

Przeszkody prawne

W praktyce droga cywilna napotyka jednak na istotne ograniczenia:

  • Charakter publicznoprawny procesu wyborczego – sądy cywilne mogą uznać, że nie są właściwe do oceny aktów i działań związanych z organizacją wyborów.
  • Brak wyraźnej szkody – nawet jeśli wyborca nie mógł zagłosować, trudno wykazać konkretną szkodę, zwłaszcza majątkową.
  • Ograniczenia w zakresie immunitetu państwa – działania organów państwowych w ramach konstytucyjnie określonych kompetencji mogą być wyłączone spod kontroli cywilnej.

Przegląd orzecznictwa i doktryny

Orzecznictwo polskich sądów cywilnych nie wypracowało jeszcze jednoznacznej linii w tego typu sprawach. W nielicznych przypadkach sądy odrzucały powództwa uznając, że ochrona praw wyborców odbywa się wyłącznie w ramach mechanizmu protestu wyborczego. W doktrynie prawa cywilnego pojawiają się jednak głosy, że sytuacja ta może naruszać konstytucyjne prawo do sądu (art. 45 Konstytucji RP).

Europejski kontekst prawny

Warto również zauważyć, że prawo do wolnych wyborów oraz do skutecznego środka prawnego chronione są także przez art. 3 Protokołu nr 1 i art. 13 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. ETPCz dopuszcza możliwość dochodzenia roszczeń związanych z wyborami, jeżeli brak skutecznego środka ochrony prawnej prowadzi do naruszenia praw jednostki.

Alternatywy dla drogi cywilnej

Jeżeli droga cywilna okazuje się w praktyce nieskuteczna lub niedostępna, wyborcy, których prawa zostały naruszone, mogą rozważać inne środki ochrony. Choć te alternatywne ścieżki nie dają bezpośredniego wpływu na wynik wyborów, mogą prowadzić do stwierdzenia naruszenia prawa lub zmiany przepisów na przyszłość.

Skarga konstytucyjna

Wyborca, którego konstytucyjne prawa zostały naruszone przez zastosowanie niekonstytucyjnego przepisu, może złożyć skargę konstytucyjną (art. 79 Konstytucji RP). Wymaga to jednak spełnienia kilku warunków:

  • skarga musi dotyczyć ostatecznego orzeczenia (np. postanowienia SN o pozostawieniu protestu bez rozpoznania),
  • zarzut musi dotyczyć niezgodności przepisu prawa (a nie orzeczenia jako takiego) z Konstytucją,
  • trzeba wcześniej wyczerpać dostępne środki zaskarżenia.

W przypadku protestów wyborczych największą trudnością jest to, że Sąd Najwyższy rozpoznaje je w ostatniej instancji, a protest nie zawsze dotyczy konkretnego przepisu – często chodzi o jego niewłaściwe zastosowanie.

Skarga do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPCz)

Jeżeli krajowe środki ochrony są nieskuteczne lub nie istnieją, obywatel może złożyć skargę do ETPCz. W kontekście protestów wyborczych możliwe jest powołanie się na:

  • prawo do wolnych wyborów (art. 3 Protokołu nr 1 EKPC),
  • prawo do skutecznego środka odwoławczego (art. 13 EKPC),
  • prawo do sądu (art. 6 ust. 1 EKPC – w razie odmowy dostępu do drogi cywilnej).

ETPCz wielokrotnie podkreślał, że państwa muszą zapewnić efektywne mechanizmy ochrony praw wyborców, nawet jeśli nie wpływają one na wynik głosowania. Jeśli protest został uwzględniony, ale nie przyniósł żadnych skutków, a obywatel nie ma możliwości dochodzenia swoich praw, może to prowadzić do stwierdzenia naruszenia konwencji.

Postulaty de lege ferenda

Aktualna konstrukcja protestu wyborczego pozostawia obywatela bez środka restytucji w przypadku naruszenia jego prawa głosu bez wpływu na wynik. Dlatego w doktrynie coraz częściej pojawiają się postulaty:

  • rozszerzenia uprawnień SN o możliwość formułowania zaleceń systemowych,
  • wprowadzenia odrębnego środka ochrony praw wyborcy o charakterze indywidualnym (np. postępowania skargowego),
  • doprecyzowania podstaw odpowiedzialności odszkodowawczej Skarbu Państwa za naruszenia w toku organizacji wyborów.

Z analizy obowiązujących przepisów i praktyki orzeczniczej wynika, że obecny model ochrony praw wyborców w Polsce jest ograniczony i podporządkowany zasadzie nadrzędności stabilności procesu wyborczego nad ochroną indywidualnych interesów. Protest wyborczy, mimo że formalnie dostępny dla każdego wyborcy, w praktyce pełni funkcję narzędzia kontroli legalności wyborów, a nie instrumentu ochrony praw jednostki.

W sytuacjach, gdy Sąd Najwyższy uzna protest za zasadny, lecz bez wpływu na wynik głosowania, obywatel zostaje z symbolicznym zwycięstwem – potwierdzeniem naruszenia prawa, ale bez jakiejkolwiek restytucji czy rekompensaty. Tymczasem prawo do udziału w wyborach to nie tylko formalna możliwość oddania głosu, lecz także prawo do tego, by głos ten był efektywnie uwzględniony i by ewentualne naruszenia spotykały się z realną reakcją prawną.

Dostępność drogi cywilnej w tego rodzaju sprawach jest iluzoryczna – sądy odrzucają takie roszczenia jako nienależące do ich właściwości, a konstrukcja odpowiedzialności państwa za szkody w sferze publicznoprawnej nie przystaje do specyfiki praw wyborczych. Skarga konstytucyjna i skarga do ETPCz mogą stanowić jedynie ostateczność, obarczoną długim czasem trwania i wysokim poziomem formalizmu.

Dlatego konieczne wydaje się podjęcie debaty nad zmianami legislacyjnymi, które zagwarantują skuteczną ochronę praw wyborców również w przypadkach, gdy naruszenie nie wpływa na ogólny wynik wyborów, ale uderza w godność obywatela i jego udział w demokratycznym procesie.

Jeśli uczestniczyłeś w wyborach i masz uzasadnione wątpliwości co do prawidłowości procesu głosowania, a Twój protest został odrzucony lub uwzględniony bez realnego skutku – możesz mieć podstawy do dalszego działania prawnego. W takich sytuacjach warto skonsultować się z profesjonalnym pełnomocnikiem, który oceni możliwości dochodzenia Twoich praw – w trybie cywilnym, konstytucyjnym lub międzynarodowym.

Kancelaria Adwokaci Warszawa oferuje kompleksową pomoc prawną w sprawach związanych z ochroną praw wyborczych oraz odpowiedzialnością Skarbu Państwa za naruszenia prawa. Doradzamy, analizujemy dokumenty, przygotowujemy skargi i reprezentujemy klientów przed sądami krajowymi oraz międzynarodowymi.

Zapraszamy do kontaktu – Twoje prawa zasługują na rzetelną ochronę.

Autor: Bruno Antoni Ewertyński

Korekta: ChatGPT

Grafkia: ChatGPT