W erze coraz częstszych transakcji międzynarodowych uznawanie i wykonywanie orzeczeń sądowych poza granicami kraju nabiera kluczowego znaczenia dla praktyki handlowej. Dotychczasowe mechanizmy współpracy sądowej między Polską a Wielką Brytanią zostały jednak istotnie naruszone przez brexit – opuszczenie Unii Europejskiej przez Zjednoczone Królestwo oznaczało m.in. wyłączenie go spod reżimu rozporządzenia Bruksela I bis, które gwarantowało swobodne uznawanie i wykonywanie orzeczeń w sprawach cywilnych i handlowych między państwami członkowskimi.
W odpowiedzi na ten stan rzeczy obie strony zdecydowały się na wykorzystanie alternatywnego instrumentu prawa międzynarodowego – Konwencji haskiej z 2 lipca 2019 r. o uznawaniu i wykonywaniu zagranicznych orzeczeń sądowych w sprawach cywilnych lub handlowych. Konwencja ta weszła w życie w relacjach między Polską a Wielką Brytanią 1 września 2023 r., co otworzyło nowy etap w zakresie egzekucji transgranicznych wyroków.
W praktyce oznacza to, że wyroki wydane przez sądy brytyjskie – np. w Londynie, Bristolu czy Yorku – mogą być co do zasady uznawane i wykonywane w Polsce bez potrzeby prowadzenia pełnego postępowania o uznanie. Analogicznie, przedsiębiorca polski dochodzący swoich roszczeń w Warszawie czy Gdańsku może – pod określonymi warunkami – egzekwować wyrok także na terenie Wielkiej Brytanii.
Nie oznacza to jednak pełnej automatyzacji tego procesu. Prawnicy po obu stronach granicy wskazują na szereg niuansów, które mogą zadecydować o powodzeniu lub niepowodzeniu egzekucji. Dotyczą one zarówno oceny jurysdykcji sądu wydającego wyrok, jak i przesłanek odmowy uznania czy wymogów formalnych. Konwencja Haska to ważny krok w kierunku przywrócenia przewidywalności w relacjach handlowych, ale jej praktyczne zastosowanie wymaga ostrożności i świadomości nowych uwarunkowań prawnych.

Zakres zastosowania Konwencji Haskiej z 2019 r.
Konwencja haska z 2 lipca 2019 r. stanowi instrument prawa międzynarodowego prywatnego, którego celem jest ułatwienie uznawania i wykonywania zagranicznych orzeczeń sądowych w sprawach cywilnych i handlowych. Jej znaczenie wzrosło szczególnie po brexicie, kiedy konieczne stało się znalezienie alternatywy dla unijnych mechanizmów współpracy sądowej.
Przedmiotowy zakres konwencji
Konwencja znajduje zastosowanie do orzeczeń sądowych wydanych w sprawach cywilnych lub handlowych, niezależnie od charakteru stron (np. osoba fizyczna – przedsiębiorca, dwóch przedsiębiorców). Oznacza to, że może być stosowana zarówno w typowych sporach kontraktowych, jak i w sprawach dotyczących deliktów cywilnych czy bezpodstawnego wzbogacenia.
Z zakresu zastosowania wyłączono jednak istotne kategorie spraw – w szczególności:
- sprawy rodzinne i opiekuńcze (w tym alimenty, rozwody, piecza nad dziećmi),
- orzeczenia w sprawach dotyczących odpowiedzialności państwa,
- orzeczenia podatkowe i celne,
- orzeczenia arbitrażowe oraz związane z arbitrażem (np. dotyczące ważności umowy arbitrażowej).
W praktyce oznacza to, że np. wyrok zasądzający zapłatę za niewykonanie umowy sprzedaży między spółką z Warszawy a kontrahentem z Manchesteru będzie kwalifikował się do uznania na podstawie Konwencji, ale orzeczenie w sprawie sporu o ważność małżeństwa – nie.
Jurysdykcja – kluczowy warunek
Jednym z filarów Konwencji jest wymóg, aby sąd, który wydał orzeczenie, działał na podstawie jurysdykcji uznanej przez Konwencję. Oznacza to, że nie każde orzeczenie sądu zagranicznego będzie automatycznie uznane – sąd państwa wykonania (np. w Polsce) może odmówić uznania wyroku, jeżeli uzna, że sąd państwa pochodzenia (np. w UK) nie miał jurysdykcji zgodnej z postanowieniami Konwencji.
Do uznawanych podstaw jurysdykcji należą m.in.:
- miejsce zamieszkania lub siedziby pozwanego w państwie sądu orzekającego,
- jurysdykcja uzgodniona przez strony w umowie (tzw. prorogatio fori),
- miejsce wykonania umowy w sprawach o wykonanie zobowiązania,
- obecność majątku, jeżeli roszczenie dotyczy tego majątku.
W związku z tym przy zawieraniu umów transgranicznych szczególne znaczenie zyskują klauzule jurysdykcyjne – ich odpowiednie sformułowanie może zdecydować, czy przyszły wyrok będzie nadawał się do wykonania w drugim państwie.
Rodzaje orzeczeń objętych Konwencją
Konwencja obejmuje orzeczenia kończące postępowanie, a więc te, które rozstrzygają co do istoty sprawy (np. zasądzające określoną kwotę). Co istotne, mogą to być zarówno wyroki wydane po procesie, jak i wyroki zaoczne – pod warunkiem, że pozwany został należycie zawiadomiony o postępowaniu.
Nie podlegają uznaniu natomiast orzeczenia tymczasowe (np. środki zabezpieczające) oraz orzeczenia częściowe, które nie są ostateczne w rozumieniu prawa państwa, w którym zostały wydane.
Skutki dla praktyki prawnej w Polsce i Wielkiej Brytanii
Wejście w życie Konwencji Haskiej z 2019 r. oznacza konkretną zmianę dla praktyki międzynarodowego dochodzenia roszczeń – zarówno przez polskich, jak i brytyjskich przedsiębiorców. Ułatwienia w uznawaniu i wykonywaniu wyroków nie są jednak automatyczne ani jednolite. W praktyce kluczowe znaczenie mają wymogi formalne oraz szczegóły jurysdykcji, które mogą stać się przedmiotem sporów.
Uznawanie i wykonywanie brytyjskich orzeczeń w Polsce
Konwencja otwiera drogę do uznawania orzeczeń sądów brytyjskich w Polsce bez konieczności przeprowadzania pełnego postępowania o uznanie zagranicznego wyroku – wystarczy wykazanie, że spełnione są przesłanki przewidziane w Konwencji.
W praktyce oznacza to m.in.:
- brak potrzeby badania merytorycznego orzeczenia przez sąd polski,
- ograniczone możliwości odmowy uznania (np. ze względu na rażące naruszenie prawa do obrony),
- skrócenie czasu potrzebnego na dochodzenie należności w Polsce.
Wymogi formalne, które należy spełnić przy wniosku o uznanie/wykonanie, obejmują:
- przedstawienie uwierzytelnionej kopii orzeczenia,
- dokumentu potwierdzającego jego wykonalność w kraju pochodzenia (np. tzw. „certificate of finality”),
- tłumaczenia dokumentów na język polski przez tłumacza przysięgłego.
Egzekucja polskich wyroków w Wielkiej Brytanii
Po brexicie Wielka Brytania przestała być stroną unijnego systemu wzajemnego uznawania orzeczeń (Bruksela I bis), co początkowo utrudniło egzekwowanie polskich wyroków na Wyspach. Konwencja Haska stanowi obecnie najważniejsze narzędzie, na którym można się oprzeć w takich sprawach – choć z istotnymi zastrzeżeniami.
W Wielkiej Brytanii zastosowanie Konwencji będzie możliwe, jeśli polski sąd działał na podstawie jurysdykcji uznawanej przez Konwencję. Strona brytyjska może odmówić uznania orzeczenia, jeśli:
- nie uzna jurysdykcji sądu polskiego (np. brak właściwej klauzuli jurysdykcyjnej),
- pozwany nie został prawidłowo zawiadomiony o postępowaniu,
- uzna, że wykonanie orzeczenia narusza brytyjski porządek publiczny (public policy).
Sądy angielskie zachowują szeroką swobodę oceny tych przesłanek, a praktyka pokazuje, że mogą skrupulatnie analizować sposób doręczenia, treść klauzul jurysdykcyjnych, a nawet formę orzeczenia.
Praktyczne konsekwencje dla prawników i przedsiębiorców
Dla pełnego wykorzystania możliwości wynikających z Konwencji, konieczne jest odpowiednie przygotowanie strategii procesowej już na etapie zawierania umów i planowania ewentualnych postępowań.
Najważniejsze rekomendacje to:
- weryfikacja klauzul jurysdykcyjnych pod kątem zgodności z Konwencją,
- dokumentowanie doręczeń i kontaktów z pozwanym, szczególnie w sprawach zaocznych,
- przygotowanie orzeczeń w sposób ułatwiający ich egzekucję (np. uzyskiwanie klauzul wykonalności i zaświadczeń o prawomocności).
Przedsiębiorcy, którzy zawierają umowy z kontrahentami z Wielkiej Brytanii, powinni zadbać o wpisanie jasnej, jednoznacznej klauzuli wyboru jurysdykcji – najlepiej sformułowanej w języku angielskim i zgodnej ze standardami brytyjskiego orzecznictwa. Bez tego, nawet wygrana przed sądem polskim może okazać się niewykonalna na terenie UK.
Praktyczne niuanse i potencjalne trudności
Choć Konwencja Haska z 2019 r. otwiera nowe możliwości transgranicznego dochodzenia roszczeń, praktyka pokazuje, że skuteczne uznanie i wykonanie orzeczenia nie jest procesem zupełnie prostym. Zarówno polscy, jak i brytyjscy prawnicy podkreślają, że istnieje szereg niuansów, które mogą stanowić barierę dla efektywnej egzekucji – szczególnie w sytuacjach, gdy postępowanie było prowadzone jednostronnie, a druga strona nie brała w nim udziału.
Różnice proceduralne – obowiązki formalne stron
Mimo że Konwencja przewiduje uproszczoną procedurę, strony dochodzące wykonania wyroku muszą spełnić określone wymogi formalne, różniące się w zależności od państwa. Przykładowo:
- w Polsce konieczne będzie przedłożenie tłumaczenia przysięgłego orzeczenia oraz potwierdzenia jego wykonalności w państwie pochodzenia,
- w Wielkiej Brytanii sąd może zażądać m.in. dodatkowych oświadczeń, że orzeczenie jest ostateczne i niepodlegające zaskarżeniu, lub zaświadczenia dotyczącego właściwej jurysdykcji.
Błąd formalny lub brak jednego z dokumentów może skutkować opóźnieniem lub odrzuceniem wniosku – nawet jeśli orzeczenie merytorycznie nie budzi wątpliwości.
Wątpliwości co do jurysdykcji – ryzyko odmowy uznania
Jedną z głównych przyczyn odmowy uznania orzeczenia może być zakwestionowanie jurysdykcji sądu, który je wydał. W myśl Konwencji, uznawana jest tylko jurysdykcja „kwalifikowana”, tj. taka, która mieści się w zamkniętym katalogu przewidzianym w jej art. 5.
W praktyce oznacza to, że:
- jeśli wyrok został wydany przez sąd polski tylko na podstawie ogólnej właściwości terytorialnej, a pozwany nie miał w Polsce siedziby ani majątku – brytyjski sąd może odmówić jego wykonania,
- jeżeli strona opiera jurysdykcję na umowie, klauzula jurysdykcyjna musi być jednoznaczna i wyraźnie wskazywać sąd danego państwa – ogólniki mogą nie wystarczyć.
Dodatkowym problemem jest brak spójnej praktyki sądowej co do interpretacji pojęcia „jurysdykcji uznanej przez Konwencję” – co może prowadzić do niepewności prawnej.
Kwestie doręczeń i prawa do obrony
Konwencja pozwala odmówić uznania orzeczenia, jeżeli:
- pozwanemu nie doręczono pisma wszczynającego postępowanie w sposób umożliwiający przygotowanie obrony, lub
- postępowanie toczyło się bez jego wiedzy.
W praktyce oznacza to, że w sprawach, w których pozwany nie odpowiadał na pisma lub został pozwany za granicą bez aktywnego udziału, sądy państwa wykonania mogą badać dokładnie, czy doręczenia były skuteczne, a także czy pozwany miał realną możliwość obrony.
W przypadku sporów z podmiotami z Wielkiej Brytanii szczególnie istotne będzie:
- wykazanie, że doręczenia były dokonane zgodnie z Konwencją Haską z 1965 r. o doręczaniu dokumentów za granicą,
- dokumentowanie prób kontaktu z pozwanym i zapewnienia mu udziału w postępowaniu.
Klauzula porządku publicznego – ostatnia linia obrony pozwanego
Jak w wielu innych instrumentach prawa międzynarodowego, Konwencja Haska z 2019 r. przewiduje możliwość odmowy uznania orzeczenia, jeśli jego wykonanie byłoby rażąco sprzeczne z porządkiem publicznym państwa, w którym egzekucja ma nastąpić.
Ta przesłanka ma charakter wyjątkowy, ale może być podnoszona np. w przypadkach, gdy:
- orzeczenie zostało wydane w sposób jawnie sprzeczny z podstawowymi zasadami rzetelnego procesu,
- przewiduje sankcje lub środki, które nie są akceptowalne w danym porządku prawnym (np. punitive damages w systemie common law).
W praktyce sądy korzystają z tej klauzuli ostrożnie, ale jej obecność daje pozwanemu pewien instrument obrony – szczególnie gdy nie mógł uczestniczyć w postępowaniu w państwie pochodzenia orzeczenia.
Głos praktyków: perspektywa polskich i brytyjskich prawników
Choć Konwencja Haska z 2019 r. jest stosunkowo nowym instrumentem, już teraz budzi duże zainteresowanie wśród prawników zajmujących się sporami transgranicznymi. Zarówno po stronie polskiej, jak i brytyjskiej widać ostrożny optymizm – ułatwienia są zauważalne, ale praktycy podkreślają, że skuteczne wykorzystanie Konwencji wymaga dużej uwagi na etapie planowania umów, prowadzenia procesu i przygotowywania dokumentów do egzekucji.
Znaczenie klauzul jurysdykcyjnych – nie każda zadziała
„Wielu klientów sądzi, że wystarczy wpisać do umowy ogólne stwierdzenie o poddaniu się jurysdykcji sądu w Polsce czy Anglii. Tymczasem Konwencja wymaga precyzji. Sąd musi być wyraźnie oznaczony, a zapis – jednoznaczny. Brak takiej precyzji może skutkować odmową uznania wyroku za granicą” – zauważa radca prawny Marta O., specjalizująca się w międzynarodowych umowach handlowych.
Prawnicy podkreślają, że szczególnie w kontraktach z partnerami z Wielkiej Brytanii warto stosować sformułowania zgodne z praktyką common law, a nie tylko z polskim Kodeksem postępowania cywilnego.
Praktyczne trudności po stronie brytyjskiej
„Choć Konwencja obowiązuje, sądy angielskie nie mają jeszcze ustalonej praktyki jej stosowania. Zdarza się, że sędziowie oczekują dodatkowych dokumentów lub wyjaśnień, które w Polsce nie są wymagane. To nie wynika ze złej woli, tylko z braku precedensów” – tłumaczy solicitor Adam C., prowadzący kancelarię w Leeds.
Wskazuje też, że część brytyjskich prawników nadal przyzwyczajona jest do dawnych mechanizmów UE i nie do końca zna wymogi Konwencji – stąd ważna rola współpracy między kancelariami z obu krajów.
Egzekucja nie działa „z automatu”
„Konwencja nie tworzy systemu automatycznego uznawania wyroków jak dawniej Bruksela I bis. To raczej schemat z uproszczeniami, ale wciąż wymagający inicjatywy strony i dopełnienia konkretnych formalności” – zaznacza adwokat Tomasz K., reprezentujący polskich eksporterów w sprawach przeciwko firmom z UK.
Z tego względu prawnicy coraz częściej rekomendują przygotowanie się do ewentualnego sporu i egzekucji już na etapie negocjowania umowy – łącznie z wyborem jurysdykcji, określeniem prawa właściwego i ujednoliceniem języka komunikacji procesowej.
Wskazówki dla przedsiębiorców i pełnomocników
Na podstawie dotychczasowej praktyki, eksperci formułują kilka podstawowych zaleceń:
- Sprawdź jurysdykcję – czy sąd, który ma rozstrzygać spór, spełnia kryteria Konwencji?
- Dbaj o precyzyjne doręczenia – dokumentuj, że pozwany znał sprawę i miał czas na obronę.
- Zadbaj o zgodność formalną – już przy składaniu pozwu myśl o tym, jak wyrok będzie egzekwowany za granicą.
- Współpracuj transgranicznie – dobra komunikacja między kancelariami po obu stronach granicy skraca czas i minimalizuje błędy.
Wejście w życie Konwencji Haskiej z 2019 r. w relacjach między Polską a Wielką Brytanią to bez wątpienia krok w stronę większej przewidywalności i efektywności transgranicznego dochodzenia roszczeń w sprawach handlowych. Po utracie unijnych instrumentów współpracy sądowej po brexicie, Konwencja staje się głównym mechanizmem umożliwiającym wzajemne uznawanie i wykonywanie orzeczeń – zarówno dla przedsiębiorców brytyjskich w Polsce, jak i dla polskich firm walczących o zapłatę na Wyspach.
Nie oznacza to jednak powrotu do pełnej automatyzacji znanej z rozporządzeń unijnych. Konwencja działa w oparciu o konkretne, czasem rygorystyczne warunki – zwłaszcza dotyczące jurysdykcji, prawidłowego doręczenia dokumentów, ostateczności orzeczenia oraz zgodności z porządkiem publicznym państwa wykonania. W efekcie jej skuteczne zastosowanie wymaga odpowiedniego przygotowania i świadomości praktycznych barier.
Dla pełnomocników i przedsiębiorców kluczowe jest więc podejście prewencyjne: odpowiednio skonstruowane klauzule jurysdykcyjne, kompletność dokumentacji oraz strategiczne planowanie już na etapie zawierania umowy mogą przesądzić o tym, czy orzeczenie rzeczywiście zostanie wykonane za granicą. W warunkach rosnącej niepewności prawnej w relacjach z państwami spoza UE, Konwencja Haska z 2019 r. stanowi potrzebny instrument – ale jej skuteczność zależy od wiedzy i staranności stron.
Jeśli Twoja firma prowadzi interesy z partnerami z Wielkiej Brytanii lub planujesz dochodzić roszczeń za granicą, warto już na etapie zawierania umowy zadbać o odpowiednie zabezpieczenie interesów prawnych. Kancelaria Adwokaci Warszawa oferuje kompleksowe wsparcie w zakresie sporządzania klauzul jurysdykcyjnych, prowadzenia postępowań transgranicznych oraz egzekucji orzeczeń na podstawie Konwencji Haskiej z 2019 r. Skontaktuj się z nami, jeśli potrzebujesz doradztwa w sprawach z elementem brytyjskim lub planujesz dochodzenie należności na terenie UK – pomożemy Ci uniknąć kosztownych błędów i skutecznie zabezpieczyć Twoje roszczenia.
Autor: Bruno Antoni Ewertyński
Korekta: ChatGPT
Grafkia: ChatGPT