Ministerstwo Zdrowia zapowiedziało wprowadzenie ustawy, której celem jest całkowity zakaz wprowadzania do obrotu jednorazowych e-papierosów na terytorium Polski. Propozycja ta wpisuje się w szerszy kontekst działań na rzecz ochrony zdrowia publicznego, w szczególności zdrowia dzieci i młodzieży, wśród których te produkty zyskały na popularności. Resort wskazuje, że jednorazowe e-papierosy, często oferowane w atrakcyjnych smakach i kolorach, stanowią łatwo dostępny produkt, który przyczynia się do rozwoju nikotynizmu w młodym pokoleniu.
Projekt spotkał się z mieszanym odbiorem. Z jednej strony popierają go organizacje zajmujące się zdrowiem publicznym i profilaktyką uzależnień, podkreślając jego potencjalny wpływ na ograniczenie liczby nowych użytkowników nikotyny. Z drugiej strony, propozycja budzi kontrowersje zarówno wśród przedstawicieli branży tytoniowej, jak i części ekspertów zajmujących się legislacją i rynkiem regulowanym. Pojawiają się pytania o skuteczność całkowitego zakazu, jego zgodność z prawem krajowym i unijnym, a także o możliwość realnego egzekwowania takich przepisów.
W artykule przyjrzymy się prawnym aspektom planowanego zakazu, analizując m.in. jego podstawy ustawowe, potencjalne ryzyka konstytucyjne, relację do prawa unijnego oraz praktyczne wyzwania związane z wdrożeniem i egzekucją takiej regulacji.

Podstawa prawna – czy jest możliwy całkowity zakaz?
Wprowadzenie całkowitego zakazu obrotu jednorazowymi e-papierosami wymaga analizy zgodności takiego rozwiązania zarówno z prawem krajowym, jak i prawem Unii Europejskiej. Kluczowym dokumentem regulującym rynek wyrobów tytoniowych i podobnych w UE jest dyrektywa 2014/40/UE, która ustanawia wymagania dotyczące m.in. składania informacji o produktach, oznakowania, reklamy oraz sprzedaży.
Chociaż dyrektywa nie wprowadza bezpośrednio zakazu jednorazowych e-papierosów, dopuszcza ona możliwość zaostrzania regulacji na poziomie krajowym – o ile nie narusza to przepisów traktatowych, w szczególności zasady swobodnego przepływu towarów (art. 34 i 36 TFUE). W związku z tym Polska ma prawo do wprowadzenia zakazu, jeśli wykaże, że jest on uzasadniony względami ochrony zdrowia publicznego i proporcjonalny do zamierzonego celu. Państwo członkowskie musi również zawiadomić Komisję Europejską o zamiarze wprowadzenia takich środków, zgodnie z procedurą notyfikacyjną.
Dodatkowo, należy uwzględnić przepisy krajowe, w szczególności ustawę z dnia 22 lipca 2016 r. o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych, która już obecnie reguluje kwestie e-papierosów, lecz nie przewiduje ich całkowitego zakazu. Proponowana zmiana wymagałaby więc nowelizacji tej ustawy, najprawdopodobniej poprzez dodanie nowego typu produktu objętego zakazem obrotu.
Nie bez znaczenia pozostaje też fakt, że zakaz może zostać zakwestionowany przez przedsiębiorców w postępowaniach sądowych lub przed Trybunałem Sprawiedliwości UE. Przykłady z innych krajów pokazują, że skuteczne wprowadzenie zakazu wymaga dobrze udokumentowanego uzasadnienia oraz precyzyjnego określenia jego zakresu. W przeciwnym razie Polska mogłaby narazić się na zarzut nieproporcjonalnej ingerencji w zasady rynku wewnętrznego UE.
Potencjalne problemy konstytucyjne
Choć propozycja zakazu jednorazowych e-papierosów motywowana jest względami zdrowia publicznego, musi ona również spełniać wymogi zgodności z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej. W przeciwnym razie może zostać skutecznie zakwestionowana – czy to w postępowaniu sądowoadministracyjnym, czy przed Trybunałem Konstytucyjnym.
Zasada proporcjonalności wynikająca z art. 31 ust. 3 Konstytucji RP stanowi, że ograniczenia wolności i praw mogą być ustanawiane tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie prawnym, i tylko wtedy, gdy służą m.in. ochronie zdrowia. Jednocześnie jednak środek ograniczający (w tym przypadku – zakaz) musi być adekwatny, konieczny oraz najmniej dolegliwy spośród możliwych. Pojawia się zatem pytanie, czy całkowity zakaz obrotu jednorazowymi e-papierosami nie wykracza poza te ramy i czy nie da się osiągnąć celu w sposób mniej restrykcyjny – np. poprzez ograniczenia wiekowe, opodatkowanie czy zaostrzenie norm technicznych.
Równie istotna jest ochrona wolności działalności gospodarczej (art. 22 Konstytucji). Każda ingerencja państwa w rynek musi być oparta na ustawie, służyć ważnemu interesowi publicznemu oraz zachowywać proporcjonalność. Przedsiębiorcy mogą argumentować, że zakaz pozbawia ich możliwości prowadzenia legalnej działalności w sposób nagły i nieprzewidywalny, zwłaszcza jeśli nie przewidziano odpowiedniego okresu przejściowego (vacatio legis) lub mechanizmów kompensacyjnych.
Nie można także wykluczyć zarzutu naruszenia zasady równości wobec prawa (art. 32 Konstytucji), zwłaszcza jeśli zakaz obejmie wyłącznie jednorazowe e-papierosy, a nie produkty wielorazowego użytku o podobnym składzie chemicznym czy wpływie na zdrowie. Taka selektywność regulacji może zostać uznana za arbitralną, jeśli nie zostanie racjonalnie uzasadniona.
Z punktu widzenia konstytucyjnego, planowane regulacje wymagają zatem nie tylko silnego uzasadnienia faktycznego, ale też precyzyjnego wyważenia wartości: ochrony zdrowia publicznego z jednej strony oraz wolności gospodarczej i równości wobec prawa – z drugiej.
Rola precyzyjnych sformułowań prawnych
Jednym z kluczowych czynników decydujących o skuteczności i zgodności z prawem zakazu jednorazowych e-papierosów będzie precyzyjność legislacyjna. Zbyt ogólne lub niejasne sformułowania mogą prowadzić do trudności interpretacyjnych, problemów z egzekucją przepisów, a także stwarzać pole do obchodzenia regulacji.
Przede wszystkim konieczne jest jednoznaczne zdefiniowanie pojęcia „jednorazowy e-papieros”. Ustawodawca musi rozstrzygnąć, czy chodzi wyłącznie o produkty jednorazowego użytku z fabrycznie zamontowanym wkładem, czy również o tzw. „puff bary” z możliwością doładowania, a także jak traktować zestawy sprzedawane jako „gotowe do użycia”, ale składające się z kilku części. Brak spójnej i jasnej definicji może doprowadzić do sytuacji, w której niektóre produkty będą formalnie dozwolone, mimo że spełniają funkcjonalnie te same cechy, co zakazane urządzenia.
Podobnie ważne jest sprecyzowanie, co oznacza „wprowadzenie do obrotu”. Czy zakaz będzie dotyczył wyłącznie sprzedaży detalicznej, czy również hurtowej, importu, sprzedaży internetowej, a może także reklamy i promocji? Nieprecyzyjne określenie zakresu zastosowania może prowadzić do niespójności w stosowaniu prawa przez różne organy nadzoru oraz do sporów sądowych.
Warto przywołać tu doświadczenia z innych obszarów prawa, w tym regulacji dotyczących tzw. „dopalaczy”. W przeszłości sądy administracyjne wielokrotnie kwestionowały decyzje organów opierające się na zbyt ogólnych definicjach i niejasnych przepisach, które utrudniały przedsiębiorcom ocenę, czy ich działalność jest zgodna z prawem. Trybunał Konstytucyjny również podkreślał znaczenie zasady określoności prawa, wymagającej od ustawodawcy formułowania przepisów w sposób zrozumiały i przewidywalny.
Dlatego precyzja legislacyjna nie jest wyłącznie kwestią techniczną, lecz ma bezpośrednie znaczenie dla legalności, skuteczności i trwałości planowanego zakazu. Niejasne przepisy mogą nie tylko zostać zakwestionowane przez sądy, ale również stać się nieskuteczne w praktyce, jeżeli nie zapewnią organom możliwości egzekwowania ich w sposób jednoznaczny i zgodny z konstytucyjnymi standardami.
Wątpliwości co do skuteczności i egzekwowania zakazu
Nawet najlepiej uzasadniona i zgodna z prawem regulacja może okazać się nieskuteczna, jeśli nie zostanie odpowiednio wdrożona i wyegzekwowana. W przypadku planowanego zakazu jednorazowych e-papierosów pojawia się szereg praktycznych wątpliwości, które mogą ograniczyć jego realny wpływ na rynek i zdrowie publiczne.
Po pierwsze, skuteczność zakazu będzie zależna od efektywności nadzoru. Obecnie kontrolę nad obrotem wyrobami nikotynowymi sprawuje m.in. Główny Inspektorat Sanitarny, Inspekcja Handlowa, a w określonych przypadkach także Policja czy Straż Graniczna. Zakaz wprowadzania do obrotu jednorazowych e-papierosów znacząco zwiększyłby zakres ich obowiązków. Bez dodatkowych środków budżetowych, szkoleń i koordynacji działań międzyinstytucjonalnych istnieje ryzyko, że zakaz pozostanie martwym przepisem.
Po drugie, istnieje poważne zagrożenie obchodzenia zakazu. W praktyce rynek może zareagować natychmiastowym pojawieniem się produktów z pogranicza definicji – np. zestawów do samodzielnego montażu, urządzeń uznawanych formalnie za wielorazowe, ale używanych w sposób jednorazowy, lub po prostu importu z zagranicy przez osoby fizyczne. Podobne zjawiska miały miejsce po wprowadzeniu ograniczeń sprzedaży „dopalaczy”, co pokazuje, że sam zakaz nie wystarczy – potrzebny jest realny nadzór oraz edukacja konsumencka.
Po trzecie, sprzedaż internetowa – zarówno krajowa, jak i zagraniczna – stanowi istotne wyzwanie regulacyjne. Przepisy krajowe mają ograniczony wpływ na oferty pochodzące z zagranicy, zwłaszcza spoza UE. Istnieje ryzyko, że produkty zakazane w Polsce nadal będą powszechnie dostępne online, co podważy zaufanie do prawa i jego skuteczność.
Po czwarte, doświadczenia innych państw pokazują, że zakazy mogą prowadzić do powstania rynku nielegalnego, o znacznie niższych standardach bezpieczeństwa. Zamiast zniknąć z rynku, produkty mogą trafić do obiegu poza oficjalnym systemem dystrybucji – bez kontroli składu chemicznego, certyfikacji i odpowiedzialności producenta. Taka sytuacja może paradoksalnie pogorszyć poziom ochrony zdrowia publicznego, zamiast go poprawić.
Wnioski są jasne: sama ustawa nie wystarczy. Skuteczność zakazu wymaga przemyślanego wdrożenia, zwiększenia zasobów instytucjonalnych, narzędzi do monitorowania rynku oraz kampanii informacyjnych i edukacyjnych. W przeciwnym razie zakaz może okazać się fasadowy – trudny do egzekwowania, obchodzony i nieskuteczny w realizacji swojego podstawowego celu.
Głos interesariuszy – legalność a interes gospodarczy
Debata wokół zakazu jednorazowych e-papierosów toczy się nie tylko w płaszczyźnie zdrowia publicznego i prawa konstytucyjnego, ale również w kontekście gospodarczych interesów różnych grup. W dyskusji tej pojawiają się wyraźnie odmienne stanowiska – od zdecydowanego poparcia dla zakazu po jego jednoznaczną krytykę.
Przedstawiciele branży tytoniowej oraz firm zajmujących się dystrybucją e-papierosów podnoszą argumenty o nadmiernej ingerencji państwa w wolność prowadzenia działalności gospodarczej. Podkreślają, że produkty te są legalne w wielu krajach Unii Europejskiej, a ich obrót był dotąd zgodny z obowiązującym prawem. Zwracają uwagę na brak odpowiedniego okresu przejściowego, brak konsultacji społecznych oraz ryzyko poważnych strat ekonomicznych, szczególnie dla małych i średnich przedsiębiorstw, które wyspecjalizowały się w sprzedaży tego typu wyrobów.
Pojawiają się również sygnały o możliwych roszczeniach odszkodowawczych w razie nagłego zakazu – w oparciu o zasadę ochrony zaufania do państwa i prawa oraz stabilności otoczenia prawnego. Przedsiębiorcy mogą próbować wykazać, że zmiana przepisów była nieproporcjonalna i nieprzewidywalna, co naruszyło ich uzasadnione interesy gospodarcze.
Z drugiej strony, eksperci zdrowia publicznego i organizacje społeczne zaznaczają, że interes gospodarczy nie może dominować nad interesem nadrzędnym, jakim jest ochrona życia i zdrowia obywateli, szczególnie nieletnich. Wskazują, że jednorazowe e-papierosy są celowo projektowane tak, by były atrakcyjne dla młodych użytkowników – przez smak, kolorystykę i łatwość użycia – co sprzyja uzależnieniu i bagatelizowaniu zagrożeń. Dla nich wprowadzenie zakazu to wyraz odpowiedzialnej polityki zdrowotnej, podobnej do historycznych decyzji zakazujących reklamy wyrobów tytoniowych czy sprzedaży papierosów osobom niepełnoletnim.
W tej konfrontacji ustawodawca musi wyważyć konkurujące wartości: ochronę zdrowia publicznego z jednej strony, a wolność działalności gospodarczej oraz zasadę proporcjonalności – z drugiej. Równowaga ta jest szczególnie istotna w kontekście możliwych postępowań sądowych oraz oceny zgodności ustawy z konstytucją i prawem unijnym.
Planowany przez Ministerstwo Zdrowia zakaz wprowadzania do obrotu jednorazowych e-papierosów to inicjatywa, która wpisuje się w cele ochrony zdrowia publicznego, zwłaszcza w kontekście rosnącej popularności tych produktów wśród młodzieży. Z perspektywy prawnej, propozycja ta może być dopuszczalna, ale tylko pod warunkiem spełnienia szeregu istotnych wymogów.
Po pierwsze, zakaz musi być zgodny z prawem Unii Europejskiej – w szczególności z dyrektywą 2014/40/UE oraz zasadą swobodnego przepływu towarów. Oznacza to konieczność wykazania, że zakaz służy ważnemu celowi zdrowotnemu i jest środkiem proporcjonalnym. W praktyce wymaga to przeprowadzenia notyfikacji projektu ustawy Komisji Europejskiej oraz przedstawienia uzasadnienia opartego na danych naukowych i statystycznych.
Po drugie, zakaz nie może naruszać standardów konstytucyjnych. Kluczowe jest zachowanie zasady proporcjonalności oraz ochrona wolności działalności gospodarczej. Ustawodawca powinien przewidzieć odpowiednie vacatio legis i jasno określić skutki prawne dla przedsiębiorców – również w zakresie ewentualnego wyprzedzenia zakazu przez obowiązujące już umowy czy zapasy magazynowe.
Po trzecie, skuteczność regulacji będzie zależeć od precyzji legislacyjnej. Należy jednoznacznie zdefiniować pojęcia objęte zakazem (w szczególności „jednorazowy e-papieros” i „wprowadzenie do obrotu”), aby nie dopuścić do obchodzenia przepisów. Konieczne jest również opracowanie mechanizmów nadzoru oraz zapewnienie odpowiednich zasobów dla instytucji kontrolnych.
Po czwarte, warto rozważyć alternatywne lub komplementarne środki prawne, takie jak:
- ograniczenie dostępności poprzez zezwolenia i rejestrację,
- nałożenie podatku akcyzowego w wysokości istotnie ograniczającej opłacalność sprzedaży,
- kampanie edukacyjne dla młodzieży i rodziców,
- wprowadzenie jednolitych, nieatrakcyjnych opakowań i zakaz smakowych wariantów.
Wreszcie, proces legislacyjny powinien być transparentny i konsultowany z różnymi grupami interesariuszy, by ograniczyć ryzyko nieprzewidzianych skutków społecznych i gospodarczych. W przeciwnym razie istnieje ryzyko, że dobrze intencjonowana regulacja stanie się przepisem nieskutecznym, kontestowanym lub wręcz niekonstytucyjnym.
Jeśli prowadzisz działalność związaną z rynkiem wyrobów nikotynowych, planowane zmiany legislacyjne mogą mieć istotny wpływ na Twoje interesy prawne i gospodarcze. Warto odpowiednio wcześnie przeanalizować ryzyka, zabezpieczyć umowy handlowe lub przygotować strategię na wypadek wprowadzenia zakazu. Kancelaria Adwokaci Warszawa oferuje kompleksowe doradztwo w zakresie prawa regulacyjnego, prawa konstytucyjnego oraz postępowań przed organami administracji i sądami. Skontaktuj się z nami, aby omówić Twoją sytuację i wspólnie wypracować optymalne rozwiązania prawne.
Autor: Bruno Antoni Ewertyński
Korekta: ChatGPT
Grafkia: ChatGPT